Pierwszy rok z blogiem - podsumowanie


pierwszy rok z blogiem - podsumowanie

Właśnie minął rok, od kiedy postanowiłem zrobić w życiu prywatnym coś odważnego. Nie, nie był to skok ze spadochronem ani inna dzika przygoda. Założyłem blog 😆

Podjęta decyzja była okupiona wieloma przemyśleniami, analizami, przeczytanymi książkami i rozmowami. Łatwo nie było. 

Bardzo długo nie byłem w 100% przekonany do tego, czy to jest właściwa droga na moją samorealizację, a koncepcja tworzy się i ewoluuje nadal. Cały czas zastanawiam się, czy moja praca znajdzie większe zainteresowanie i czy coś uda mi się wnieść do życia Czytelników. 


Ciekawy jestem również, z jakim odbiorem się spotkam? Dostrzegłem również, że nie łatwo jest pogodzić życie zawodowe, prywatne i projekt po godzinach. Mimo wszystko wytrwałem.


Tworzenie się koncepcji


Dokładnie rok temu w maju odważyłem się i zacząłem realizować mój pomysł na stworzenie własnej strony. Początkowo wydawał się prosty. Miał powstać mini blog z cyklicznymi - co miesięcznymi publikacjami na tematy związane ze sprzedażą, motywacją, biznesem i negocjacjami. Chciałem, żeby moje wpisy miały charakter uwzględniający zagadnienia rozwojowe dla pracowników zatrudnionych w handlu/sprzedaży, ale nie tylko - miały prezentować konkretne tematy, a tym samym moją wiedzą w tym zakresie.

Bardzo mocno inspirowałem się wpisami z blogów branżowych. Tymi, które publikują np. firmy szkoleniowe (możesz prześledzić moje 7 wpisów i sam ocenić ich jakość - daj znać w komentarzu, co sądzisz). Odkryłem jednak, że taka forma mi nie pasuje. Takie treści wydały mi się zbyt odległe od moich przemyśleń. Ideą przyświecającą mi podczas zaczynania tego "przedsięwzięcia" było coś zupełnie innego. Chciałem zacząć dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Wydawało mi się, że takie treści muszą być bardziej poważne i napisane w neutralny sposób. Nie uważam, żebym był "wszechwiedzący" - jakby to powiedział Sokrates: "Scio me nihil scire".


Dlatego oprócz dzielenia się moją wiedzą, chciałem również sam się uczyć - robiąc coś konkretnego, nie tylko czytając i obserwując innych. I oczywiście moja niezaspokojona ciekawość - bardzo mnie interesuje efekt tego pomysłu i Twój, drogi czytelniku osąd.



Co dalej z moim blogiem


Mój blog ma być formą pozwalającą mi na pewnego rodzaju samorealizację i edukację. Na rozwój w kierunku tego, co tak naprawdę od dawna mnie interesuje. Ma to też być pewnego rodzaju odskocznia od pracy zawodowej - wiem, że nie do końca, bo przecież pracuję na etacie jako sprzedawca/przedstawiciel handlowy. Mimo wszystko inaczej dzięki temu się realizuję. Jest to zupełnie inny charakter pracy w porównaniu do moich codziennych obowiązków służbowych. I uczę się totalnie nowych rzeczy. Można powiedzieć, że na własnej skórze :)

Nie ukrywam, że dana strona, na której obecnie się znajdujesz, miała głównie skupić się na zaprezentowaniu mojej osoby jako trenera i pozwolić mi w łatwiejszy sposób dotrzeć z moją ofertą szkoleniową do potencjalnych Klientów. Taki był pierwotny zamysł. Natomiast jak to w życiu bywa, dużo się pozmieniało. Wydaje mi się, że przeszedłem pewną zmianę w myśleniu - być może "dorosłem" do tego, żeby jednak podejść do tych zagadnień inaczej. Postanowiłem nadać blogowi inną formę - przemówić innym językiem. Spowodowane to było głównie faktem  poznania rynku szkoleniowego w naszym kraju od środka.


Co ciekawe nadal chcę, żeby moje wpisy odnosiły się do zagadnień związanych z rozwojem i pomagały wszystkim zatrudnionym w handlu/sprzedaży i nie tylko. Chciałbym podzielić się swoim doświadczeniem i pomóc każdemu, kto zechce coś dobrze sprzedać lub kupić.






Jakbym podsumował ostatni rok?


Biorąc pod uwagę miniony rok, mogę stwierdzić, że był on rokiem wielu wyzwań. Zarówno w pracy zawodowej, jak i prywatnie. Razem z moją żoną, którą przy tej okazji serdecznie pozdrawiam - na pewno będzie czytała, :) kupiliśmy i wykończyliśmy mieszkanie. Było to coś całkowicie dla nas nowego - coś czego nigdy jeszcze nie robiliśmy. 


 Myślę, że wiele osób, które przeszły już przez ten etap w swoim życiu będzie wiedziało, o co mi chodzi. Pozwolę sobie teraz się nie rozpisywać na ten temat. Może wspomnę o tym więcej przy okazji zbieżnego tematu, np. pisząc o tym, jak prowadzić negocjacje kupując mieszkanie albo po prostu jak nie przepłacić na jego wykończeniu/wyremontowaniu :)

Co do tego wpisu. Chciałbym, żebyś potraktował go jako wstęp do nowej wersji mojego bloga. I już na samym początku (no może nie na samym, bo to już prawie koniec artykułu) tej nowej drogi, chciałbym Ci podziękować, że tu jesteś i czytasz.


Jakie zatem plany na przyszłość?


Bardzo dużo czasu poświęcam obecnie na edukację dotyczącą zagadnień technicznych związanych z "blogowaniem". Ciągle przed oczami mam moje braki w wiedzy z zakresu efektywnego pisania i konstruowania treści. Tematów, o których chcę się wypowiadać, jak również o kwestiach związanych z prowadzeniem bloga (np. tego, jak działa SEO i wielu innych).

W związku z tym, że jest to duża część tego, czym się obecnie zajmuję w zakresie rozwijania mojego projektu po godzinach (poza czytaniem kilku książek równolegle) - postanowiłem, że kiedyś podzielę się moimi "patentami" w zakresie konkretnych prac, zdobytej wiedzy i tym, co i jak udało mi się wdrożyć. Jest to pewne "świeże" doświadczenie, które zdobywam - rezultaty widać, więc może z tego skorzystasz i dzięki temu zaoszczędzisz trochę swojego cennego czasu - to potem. 

Obecnie mam jeszcze dużo różnego typu technicznych rzeczy do zrobienia: dopracowanie kalendarza redakcyjnego, przygotowanie materiałów pod nowe artykuły, przeredagowanie kategorii, poprawienie pozycjonowania, wdrożenie pomysłu związanego z tzw. referral marketingiem (mam pewien ciekawy projekt, który chciałbym zrealizować).


Najważniejszą jednak sprawą w najbliższym czasie jest regularne umieszczanie artykułów i ruszenie w końcu z jakimś marketingiem. 


Muszę wyjść z moim blogiem szerzej do ludzi 😁

Niestety w zasobach Internetu jest bardzo dużo różnego typu treści, a ich ilość przyrasta z tempem ok 40% rocznie (może obecenie już szybciej - polecam Ci ten artykuł, jeżeli chcesz dowiedzieć się o tym: Jak wygląda sekunda w internecie?).


Jaki jest sens pisać coś, czego nikt nie czyta? Będę Ci za polecenie mnie niezmiernie wdzięczny: poleć mój blog. 





Cieszę się, że doczytałeś do końca, spraw mi jeszcze więcej frajdy i zostaw komentarz.

Dziękuję!






Spodobał Ci się ten artykuł?

Zostań czytelnikiem!



Zostaję czytelnikiem Twojego bloga!



Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia